piątek, 7 lutego 2014

Imagin z Harrym

               
No i w końcu pojawia się nowy imagin. Przepraszam, że tak późno ale nie miałam za bardzo pomysłu. Mam nadzieje, że ten wam się podoba. PROSZĘ KOMENTUJCIE !! c;
                                 Kika <3



     Razem z moją przyjaciółką postanowiłyśmy się trochę rozerwać. Stwierdziłyśmy, że skoro jest piątek wieczór to idealna okazja na imprezę. Udałyśmy się do naszego a zarazem najlepszego klubu.
   Przed wejściem, można było już usłyszeć głośną muzykę puszczaną ze środka.
Gdy weszłyśmy do środka podeszłyśmy do baru.
- Co dla was śliczne panienki ? - zapytał barman
- Poprosimy dwa drinki. - odpowiedziałam
- Proszę - uśmiechnął się do nas.
- No to co idziemy tańczyć Sue?- spytała mnie przyjaciółka
- Jasne !
Zaczęłyśmy tańczyć w rytm muzyki. Co jakiś czas podchodziłam do baru po drinki które stawiali mi chłopacy z którymi tańczyłam. Moja przyjaciółka zniknęła gdzieś w tumie a ja tańczyłam z jakimiś chłopakami. Właśnie skończyła się piosenka i odeszłam od chłopaka z którym właśnie tańczyłam. Nagle cofając się wpadłam na jakiegoś chłopaka.
- Oj, przepraszam - odwróciłam się szybko. Chłopak chwycił mnie za dłonie. - Hej piękna zatańczymy ?
- Wiesz... Może nie teraz. - powiedziałam trochę przerażona. Gdy zobaczyłam z jakim wzrokiem się na mnie patrzył przeraziłam się trochę. - Yhm... przepraszam muszę do łazienki - powiedziałam i szybko pobiegłam do łazienki przepychając się między ludźmi i potrącając ich przy tym. Oparłam się o ścinę. W tym samym momencie wszedł ten sam chłopak z którym przed chwilą rozmawiałam.
- Nie ładnie tak przed mną uciekać- powiedział z chytrym uśmieszkiem i powili zaczął do mnie podchodzić. Coraz bliżej i bliżej. Nie byłam jeszcze na tyle pijana żeby pozwolić sobie na to żeby jakiś obcy chłopak mnie macał. Odepchnęłam go zanim coś zrobił.
- Ej mała nie pozwalaj sobie. - przywarł mnie do ściany, trzymając mnie za obie ręce tak, że nie mogłam się ruszyć. Zaczął całować mnie po szyi a, że miałam dekolt zjeżdżał po szyi coraz niżej.
- Zostaw mnie - kopnęłam go w kroczę. Gdy mnie puścił z bólu otworzyłam drzwi i chciałam uciec, ale oczywiście jak na złość. Nieznajomy chwycił mnie mocno za nadgarstek i przyciągnął do siebie.
- Nie grzeczna dziewczyna - powiedział wracając do poprzedniej czynności tym razem nie trzymając mnie jedną ręką a drugą jeżdżąc po moim ciele. Zaczęłam się szarpać i krzyczeć. Miałam nadzieje, że po mimo głośnej muzyki ktoś mnie usłyszy.
- Nie drzyj się tak. I tak cię nikt nie usłyszy. - Zaczął rozpinać mi zamek od sukienki. A moje szarpanie się nic nie pomagało.
- Zostaw mnie proszę - po moim policzku zaczęły zjeżdżać łzy.
On nic sobie z tego nie robił i nie przestawał.
- Słyszałeś ją ?! Masz ją zostawić - Usłyszałam głos jakiegoś chłopaka z którym już prawdopodobnie tańczyłam. Brunet rzucił się na zboczeńca i przywarł go do ściany. Zadał my kilka ciosów w twarz i brzuch. - Lepiej dla ciebie będzie jak się stąd zwiniesz. A jak nie to cię dorwę. Jasne ?! - krzyknął do niego mój wybawca gdy go puścił.
Chłopak tylko wyszedł z łazienki.
- Nic ci nie zrobił ? - zapytał zatroskanym głosem brunet.
- N..Nie... Dziękuję Ci, że mi pomogłeś.
- Nie masz za co dziękować. Jestem Harry, pozwól, że zabiorę cię do domu dobrze ?
- Yhm.. Tylko moja przyjaciółka ma klucze do naszego domu a nie wiem gdzie ona jest. Pewnie z kimś znikła.
- To zabieram cię do mnie. Nie pozwolę tobie siedzieć przed domem.
- Ale... To nie będzie dla ciebie kłopot ?
- Nie no coś ty. Mam duży dom. Mieszkam z moimi przyjaciółmi. Chodź
- Dziękuję Ci.

Zabraliśmy swoje rzeczy z klubu i pojechaliśmy do domu Harrego.

                                *na miejscu*

 Weszliśmy do środka. Rzeczywiście dom był duży.
- Chodź zrobię ci coś ciepłego do picia.
Poszłam za nim. W kuchni usiadłam na blacie i przyglądałam się ruchom chłopaka.
- Proszę - podał mi ciepłą herbatę
- Dziękuję.
Zaczęłam powili pić. Siedzieliśmy w kuchni patrząc na siebie i nic nie mówiąc.
- Może pokaże Ci pokój w którym bd spała, dobrze?
- Ym.. no okej - lekko się uśmiechnęłam
Poszliśmy do góry. Weszliśmy do jakiegoś pokoju. Był ładnie urządzony. Duże łóżko na środku. Koło okna biurko, a pod ścianą koło drzwi była duża szafa. Na jednej z ścian były powieszone zdjęcia a obok drzwi.
- Oto on. Tam jest łazienka jeśli chcesz. Zaraz przyniosę ci coś do przebrania. - powiedział i wyszedł z pokoju.
Zaczęłam oglądać zdjęcia które tam wisiały.
- Proszę - podał mi bluzkę i jakieś dresy.
- Dziękuję. - wzięłam od niego rzeczy. Patrzyliśmy chwilę na siebie. - Dziękuję że mnie tu przygarnąłeś, że mnie obroniłeś. Gdyby nie ty to... - po moim policzku spłynęła łza.
- Nie masz za co dziękować. - przejechał kciukiem po moim pliczku wycierając łzę.
Spojrzeliśmy sobie w oczy. Jego piękne zielone oczy były jak magnez. Przyciągały... Nawet nie wiem kiedy złączyliśmy nasze usta w pocałunku.
- Harry....
- Tak, wiem... Przepraszam.
- Pójdę się już przebrać.
Gdy byłam już przebrana wyszłam z łazienki. W pokoju nie było już Harrego. Położyłam się w łóżku. Nie mogłam zasnąć. Cały czas myślałam o tym co stało się w klubie i co by było gdyby nie Hazz. Przewracałam się z boku na bok. Postanowiłam pójść do Harrego. Co prawda nie wiedziałam gdzie ma pokój. Wyszłam na korytarz i poszłam do pierwszych drzwi które zobaczyłam. I trafiłam. Zobaczyłam chłopaka który leżał na łóżku.
- Harry ? Śpisz ? - szepnęłam pochodząc do łóżka.
- ymm.. nie - usłyszałam zachrypnięty lekko głos. - Coś nie tak ?
- Nie mogę spać. Mogę..?
- Wskakuj- przerwał mi.
Położyłam się obok chłopaka. Przytulił mnie mocno. W jego ramionach poczułam się bezpiecznie. Po chwili zasnęłam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz